Laureat Złotej Palmy w Cannes otworzy 12. edycję MFF T-Mobile Nowe Horyzonty.

Reżyser podejmuje wielki temat we właściwym dla siebie stylu, zręcznie unikając banałów, patosu i epatowania cierpieniem. Oszczędnie dozuje emocje, rozpisując kolejne mikrodramaty na skromne gesty i zdarzenia, rozgrywające się w ograniczonej przestrzeni jednego mieszkania.

Wcielający się w główne role legendarni aktorzy francuskiego kina - Emmanuelle Riva ("Hiroszima, moja miłość") oraz Jean-Louis Trintignant ("Kobieta i mężczyzna") - kreują swoje postaci za pomocą minimalistycznych środków, tworząc przejmujący portret pary, która poprzysięgła sobie dozgonną wierność.

W filmie austriackiego mistrza idzie tyleż o najszczersze i najbardziej podstawowe uczucie pomiędzy dwojgiem ludzi, co o zachowanie godności w obliczu śmierci.

"Miłość" rozpoczyna scena, w której policja odnajduje pozostawione w mieszkaniu zwłoki Anne. Po tej introdukcji, będącej zarazem finałem opowieści, poznajemy historię Georges'a. Opiekuje się on żoną, która po z pozoru niegroźnym udarze zaczyna podupadać na zdrowiu.

Bezwarunkowe poświęcenie aż do nieuchronnego końca, powolna agonia i utrata najbliższej osoby - Haneke, który osiągnął mistrzostwo w uprawianiu ekranowej filozofii zła i przemocy, przygląda się tym na wskroś ludzkim, bolesnym doświadczeniom.

Film Hanekego, jako historia miłosna bez szans na happy end, mierzy się z problemami na ogół zbywanymi milczeniem. Wchodząc w intymną przestrzeń mieszkania dwojga starzejących się ludzi, reżyser ujawnia pełnię ostatnich chwil życia, w których chęć ukrócenia nieznośnego cierpienia splata się z poczuciem powinności względem drugiej osoby.

Paweł Świerczek

"Miłość"

Dziś, godz. 18.30, Helios 1

21 lipca, godz. 15.45, Helios 1

26 lipca, godz. 12.45, Helios 1