poprzedni | lista | następny |
Gazeta Festiwalowa "Na Horyzoncie", nr 2
20 lipca 2012
Technoapokalipsa w groteskowym sosie
Jeżeli można wyznaczyć współczesną ikonę niezależności, to jest nią Vincent Gallo. W „Legendzie Kaspara Hausera” amerykański artysta odgrywa na nowo wszystkie swoje dotychczasowe role. Z dystansem i autoironią staje się jedną z wielu osobistości zamieszkujących opustoszałą wyspę na krańcu świata.
W ascetycznej scenerii zrujnowanego miasteczka rozbrzmiewa warkot motoru. Krzyczący na niewidoczny tłum szeryf przejeżdża pustymi ulicami, klnąc i spluwając na jałową ziemię. Wtedy pojawia się jego młodszy sobowtór – Pusher. Tak rozpoczyna się półtoragodzinny antywestern, w którym wygrywa ten, kto lepiej tańczy, niż strzela.
Włoski reżyser Davide Manuli tworzy surrealistyczny poemat, gdzie poza absurdalnym humorem widz pozna pełny wachlarz filmowych charakterów. W podglądanym przez nas mikroświecie odnajdziemy groteskowego stróża prawa, duchownego przeżywającego kryzys wiary, wiejskiego głupka przemawiającego do psów oraz miejscową prostytutkę, walczącą z księżną wyspy o względy Pushera. Do tak wydawałoby się ułożonego świata wkracza Obcy. Niczym Afrodyta z morskiej piany wyłania się półnagi młodzieniec ze słuchawkami na uszach i ogromnym tatuażem na klatce piersiowej (w tej roli androgyniczna Silvia Calderoni). Jednak Kaspar Hauser nie jest, jak można by przypuszczać, wolną od doświadczenia marionetką. Językiem, który do niego przemawia, jest muzyka, a swoją introwertycznością i ciągłym milczeniem wywołuje wśród innych mieszkańców wyspy poczucie niepokoju. Kaspar staje się kimś innym dla każdego z nich, więc wszechogarniające piaski wyspy poznaje zarówno jako syn, oszust i zbawiciel.
Poza rozbrzmiewającą na pustkowiu muzyką Vitalica niezaprzeczalną wartością filmu (i jednocześnie nazwiskiem, które przyciągnie wszystkich do kina) jest podwójna rola Vincenta Gallo. W pojedynczych scenach objawia się nam jako Vincent-muzyk śpiewający w pustą przestrzeń oceanu, Vincent-outsider, wędrujący bez celu od wyspy do wyspy, w końcu jako Vincent-szeryf, uosabiający wszystkie cechy nieporadnego kowboja. Czerń i biel oraz stroboskopowe światła zamieniają ponurą i postapokaliptyczną scenerię w pełną dynamiki, narkotyczną wizję końca świata.
Natalia Kaniak
„Legenda Kaspara Hausera”
Dziś, godz. 21.45, Helios 1
21 lipca, godz. 19, Helios 4
|
Moje NH
Strona archiwalna 12. edycji (2012 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.nowehoryzonty.pl Nawigator
Lipiec 2012
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu
|