poprzedni | lista | następny |
Gazeta Festiwalowa "Na horyzoncie", nr 3
21 lipca 2012
Sztuka musi być piękna!
W 1975 roku powstał wideoperformance „Art must be beautiful” Mariny Abramović. Performerka czesze metalową szczotką włosy, cały czas powtarzając tytułową frazę, na przemian z „Artist must be beautiful”. Czynność wykonuje konsekwentnie, bez względu na ból. Ciało jako medium stało się znakiem rozpoznawczym Abramović. Na festiwalu postać radykalnej performerki pojawiła się po raz pierwszy w 2007 roku. „Siedem łatwych utworów Mariny Abramović” w reżyserii Babette Mangolte to dokumentacja cyklu jej akcji w 2005 roku w Muzeum Guggenheima w Nowym Jorku, w ciągu tygodnia odtworzyła siedem najważniejszych akcji performatywnych z lat 60. i 70. Na tym samym festiwalu pojawiło się nowelowe „Destricted”. Skrzyżowanie pornografii i sztuki było punktem wyjścia siedmiu nowel filmowych. Obok Matthew Barneya, Gaspara Noé czy Larry’ego Clarka w projekcie wzięła udział Abramović. „Balkan Erotic Epic” potraktowano jako niewinną, lekko ironiczną bajeczkę o przesądach ludowych dotyczących ludzkiej seksualności. Nic bardziej mylnego. Artystka po raz kolejny odwołała się do jugosłowiańskiej tożsamości. Ciało, seksualność kontra narodowa mitologia to jeden z ważniejszych aspektów jej twórczości. „Marina Abramović: artystka obecna” Matthew Akersa to dla performerki kolejna gra z etykietką artystki ekstremalnej. Przygotowania do wystawy w MoMA to fabularyzowane działanie na wzór historii o superbohaterce, która za wszelką cenę pragnie ukończyć niebezpieczną misję. Nie są jej obce melodramatyczne historie i utrata wiary w szczęśliwy finał. Walczy do końca i wytrwale wpatruje się w twarze swoich widzów. Ostatecznie osiąga cel – staje się powszechnie pożądana. Joanna Ostrowska |
Moje NH
Strona archiwalna 12. edycji (2012 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.nowehoryzonty.pl Nawigator
Lipiec 2012
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu
|