starsza | lista | nowsza |
Anja BreienAnja Breien
Ciekawostki z przestrzeni NH
21 lipca 2011
Breien, walcząca feministka? To nieporozumienie, odpowiada reżyserka
Polecamy w najnowszym numerze tygodnika Polityka (nr 30, 20 - 26.07.2011) wywiad Janusza Wróblewskiego z bohaterką tegorocznej retrospektywy, Norweżką Anją Breien. Janusz Wróblewski: Wiele pani filmów podejmuje wątek wykluczenia, trudnej roli kobiet w paternalistycznym społeczeństwie. To wciąż aktualny problem? Anja Breien: Punkt widzenia kobiet różni się od męskiego. Bardzo trudno to opisać, łatwiej poczuć. W szkole, oprócz propagandowych dokumentów Leni Riefenstahl, nie pokazywano nam filmów realizowanych przez kobiety. Czułam się jak bezdzietna matka z masą fantastycznych ojców. Nowofalowi twórcy, którzy w tamtej epoce święcili triumfy, niespecjalnie zajmowali się psychologią kobiet. To były raczej egocentryczne popisy autorów obsesyjnie zapatrzonych w swój wąski, intelektualny świat. Do wyjątków należały opowieści o nieco innej wrażliwości, jak Pociąg Jerzego Kawalerowicza - jeden z najwspanialszych dramatów, jaki wtedy obejrzałam. Poświęciłam mu analizę na pierwszym roku studiów. (...) AB: Społeczeństwo norweskie było najbardziej zamkniętą wspólnotą ze wszystkich krajów skandynawskich. Izolacja została przerwana dopiero w epoce kontestacji. Wtedy pękły bariery kulturowe, a poprawa sytuacji gospodarczej związana z odkryciem ropy naftowej rozpoczęła szaleństwo konsumpcji. Prawdziwym tematem Żon są uwarunkowania społeczne zmuszające do odgrywania określonych ról, także seksualnych, co odczuwamy dopiero w momencie, kiedy dotychczasowy porządek zaczyna się walić. (...) JW: Robiąc Polowanie na czarownice o nietolerancyjnej wiejskiej komunie i prześladowaniu inteligentnej, niezależnej kobiety w XVII w., czy ibsenowskie w duchu Arven o magnacie trzymającym zza grobu władzę w skłóconej rodzinie, znowu wspomagała pani ruch bojowniczek o prawa kobiet? AB: Koniecznie chce mnie pan zaszufladkować jako wojującą feministkę, ale to nieporozumienie. Z biegiem lat światopogląd się zmienia. Rywalizację męsko-damską trudno mi dziś traktować w kategoriach wojny płci czy walki o seksualną dominację. Sytuacja społeczna również diametralnie się zmieniała. Paradoksalnie reżyserkom trudniej się teraz przebić niż w latach 60. (więcej w papierowym wydaniu Polityki, Janusz Wróblewski, Najważniejsze: robić filmy) |
Moje NH
Strona archiwalna 12. edycji (2012 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.nowehoryzonty.pl Nawigator
Lipiec 2012
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu
|