English
Varia

Z daleka widok jest piękny reż. Anna i Wilhelm SasnalZ daleka widok jest piękny reż. Anna i Wilhelm Sasnal
Ciekawostki z przestrzeni NH
10 lutego 2012
Polscy krytycy o "Z daleka widok jest piękny" Anki i Wilhelma Sasnal

„Zwycięzca konkursu Nowe Horyzonty 2011 i jednocześnie nasz reprezentant na festiwalu w Rotterdamie wyszukującym najbardziej oryginalne filmy z całego świata. To ostatnie nie dziwi: film Wilhelma i Anny Sasnalów to kino jakby "niepolskie", przemyślane w każdym kadrze, operujące nie fabułą (prościutką), ale wizualnością i społecznymi archetypami, udowadniające wreszcie, że i nasi twórcy mogą myśleć nowohoryzontowo. (...) to rodzaj odartej z wszelkich ozdobników przypowieści, która bezpardonowo łamie jeden z największych polskich mitów. Jasny jest przecież kontekst, o którym autorzy mówili na festiwalu wprost - chociaż rzecz dzieje się współcześnie, mnóstwo sygnałów odsyła do polsko-żydowskiej przeszłości. "Innym" jest Paweł, właściwie nie postać, ale figura "obcego", który musi zostać ograbiony, upokorzony, zmuszony do odejścia. I nikt z tego powodu nie będzie szczęśliwy - sąsiedzi nie triumfują, a jedynie zaspokajają fizjologiczną niemal potrzebę rewanżu bez powodu. Na chwilę.”

Paweł T. Felis: Z daleka widok jest piękny **** (Co jest grane, „Gazeta Wyborcza”)

„I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że w ten klarowny, narodowo-krytyczny wątek wkradł się podstępny Gombrowicz.

Gdybym miała szukać własnego tytułu dla tego filmu, nazwałabym go Pornografia. Już przy Świniopasie - pierwszym długometrażowym filmie nakręconym kilka lat temu przez artystę - miałam wrażenie, że znam historię, którą opowiada mi się na ekranie. Tam też była wieś, też zamieszkana przez prymitywów, i też była zbrodnia, do tego w tle toczyła się wojna, i w zbrodni tej, pozornie absurdalnej, niepojętej, krystalizował się i materializował absurd świata. Tu jest podobnie. Paweł ginie, ale kara jest nieproporcjonalna do jego winy. Morderczyni wykonuje na nim wyrok niejako zewnętrzny, poruczony przez autora, nie ma własnego motywu. Jak w "Pornografii" - zabili nie dlatego, że bardzo tego pragnęli, tylko dlatego, że tak nimi pokierowano, dla hecy, tak zostały napisane ich role.

A jednak dzieje się tak, że te dwie konwencje - krytyczna i parodystyczna - jakoś się ze sobą nie łączą. Krytycyzm Grossa osłabia humor Gombrowicza, absurdalne morderstwo w stylu Pornografii nadwątla moralitet według Sąsiadów. Nie twierdzę, że takie połączenie nie może się udać albo że nie było warto próbować, po prostu - tym razem zgrzyta.”

Dorota Jarecka: Sasnal: Pornografia według sąsiadów („Gazeta Wyborcza”, 10.02.2012)

„Twórcy filmu jako pierwsi w naszym kinie z taką mocą dotknęli wstydliwego zjawiska recyklingu powojennego mienia. Od kilku lat problem kradzieży oraz restytucji mienia pożydowskiego jest przedmiotem publicznej debaty. O tym, że całe podwarszawskie wsie uczestniczyły w szabrowaniu opustoszałej po powstaniu stolicy, się nie mówi. Film Sasnalów to także próba refleksji nad tym fragmentem naszej niechlubnej historii.”

Magdalena Toruńska: Wykluczyć, a potem ograbić („Dziennik Gazeta Prawna”, 10.02.2012)

„Jak artysta korzysta z kamery? Wbrew oczekiwaniom bardzo oszczędnie, bez zbędnych efektów, choć zapewne krytyk sztuki w niektórych wystylizowanych kadrach rozpozna motywy pojawiające się w jego malarstwie. Dominują ujęcia statyczne, kontemplujące krajobraz, dom, twarze bohaterów. Do tego szczątkowe, składające się z pojedynczych wyrazów (często wulgarnych) dialogi. I brak muzyki. Film Sasnalów nie jest oskarżeniem, ani tym bardziej „satyrą na leniwych chłopów”. To dramat egzystencjalny ludzi skrzywdzonych i krzywdzących się, pozostawionych samym sobie, żyjących z garbem przeszłości, o której wspomina się mimochodem. To film trudny, drażniący i niepokojący, ale taki właśnie miał być. Nie wolno go zlekceważyć.”

Zdzisław Pietrasik: Widok z bliska **** ("Polityka", 8.02.2012)

"Z daleka widok jest piękny to film całkowicie antypsychologiczny, z ducha dokumentalny krewniak Domu złego Wojciecha Smarzowskiego. Artysta i jego żona wykonali ogromną pracę - aranżując plan pośrodku niczego, realizując projekt niemalże nagi - pozbawiony sztucznego oświetlenia, zbędnych dialogów, efektownych chwytów znanych z rekwizytorni języka filmowego. Wilhelm Sasnal, który sam pracował z kamerą, wyzwalając ją z kieratu statywów i podnośników, pozwolił jej wtopić się w opisywany świat, stać się jego organicznym elementem."

Anna Tatarska: Z daleka widok jest piękny ("Kino", 2/2012)

„Sasnal słynie z tego, że poprawia i przemalowuje swoje obrazy. Filmowy materiał też układali wiele, wiele razy. Wreszcie ostateczny kształt nadała mu montażystka Beata Walentowska.

Co ciekawe, artysta, który zrealizował wiele „teledysków" ilustrujących jego ulubione utwory muzyczne, tutaj całkowicie zrezygnował z muzyki. W dziwny, hipnotyczny śpiew-skowyt zamienia się tylko w jednej ze scen krzyk matki.

- Muzyka odbierała filmowi ciężar, łagodziła go. A on miał być trudny. To miał być chleb bez masła - przyznaje reżyser.

- Działaliśmy wbrew regułom sztuki mainstreamowej - dodaje jego żona.

Ma prawo tak powiedzieć. Przy Z daleka... sami zdobyli pieniądze na produkcję i sami decydowali o jej kształcie.

- Robiliśmy ten film niezależnie i egoistycznie, myśląc o sobie, nie o podlizywaniu się odbiorcy - wyznaje szczerze Anka. - Widz przyjmie tę propozycję, albo nie.”

Barbara Hollender: Filmowe tajemnice Sasnala ("Rzeczpospolita", 9.02.2012)

"(...) kiedy oglądam film Sasnala, widzę przede wszystkim jego obrazy. Od razu da się rozpoznać założenie formalne: ci wiejscy ludzie mają przypominać świnie, są często tak kadrowani, że widzimy ich kadłuby jak świńskie tusze. To założenie przeszkadza mi nie dlatego, żebym oczekiwał, że człowiek na ekranie będzie "dobry". On może być najgorszy, ale chcę mu spojrzeć w oczy. Chcę takiej więzi z bohaterem jak w filmach braci Dardenne, Mike'a Leigh czy u Pawła Łozińskiego w Miejscu urodzenia, gdzie na końcu spoglądamy w oczy domniemanemu mordercy Żyda. Mam wrażenie, że Sasnal boi się człowieka. Jego film działa odpychająco, na ekranie nie ma miejsca dla mnie. A ja od kina oczekuję właśnie tego, że powie coś o mnie. Nie "o człowieku", tylko o widzu. Moje pytanie brzmi nie: gdzie jest człowiek, tylko gdzie ja jestem w filmie?"

Tadeusz Sobolewski w rozmowie z Łukaszem Rondudą: Artyści wychodzą z kina ("Gazeta Wyborcza", 10.02.2012)

Moje NH
Strona archiwalna 12. edycji (2012 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.nowehoryzonty.pl
Nawigator
Lipiec 2012
PWŚCPSN
161718 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
Skocz do cyklu
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu
 
Kalendarium Indeks filmów Mój plan Klub Festiwalowy Arsenał
© Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
festiwal@nowehoryzonty.pl
realizacja: Pracownia Pakamera
Regulamin serwisu ›