English
Varia

Lav Diaz Lav Diaz
Ciekawostki z przestrzeni NH
22 marca 2012
Najczystsze kino Lava Diaza

W programie sekcji Panorama 12. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty znalazł się Century of Birthing, nowy film Filipińczyka Lava Diaza, czołowego obok Briliante Mendozy przedstawiciela i "duchowego ojca" Nowego Kina Filipińskiego, eksperymentatora i wizjonera, którego filmy porównywane są z twórczością mistrzów: Béli Tarra, Theo Angelopulosa czy Jonasa Mekasa.

Diaz (ur. w 1958 w Datu Paglas na Filipinach) nie tylko reżyseruje i pisze scenariusze swoich filmów, jest także ich producentem i autorem zdjęć. Poza kinem zajmuje się pisaniem poezji, komponowaniem muzyki, a nawet projektowaniem mody, bywa też aktorem. Okrzyknięto go następcą innego wielkiego Filipińczyka - Lino Brocki, porównywany jest też do Ishmaela Bernala, Mike de Leona czy Peque Gallagi, którzy w swoich autorskich filmach pokazywali trawiące filipińską społeczność bolączki. Diaz debiutował w 1998 roku filmem The Criminal of Barrio Concepcion. Następnie zrealizował: Burger Boys (1999), Batang West Side (2001), Evolution of a Filipino Family (2004), Heremias (2006), Death in the Land of Encantos (2007), Melancholia (2008), Purgatorio (2009). Dziś specjalizuje się w monumentalnych filmowych eposach, trwających po sześć, osiem godzin.

Swój najnowszy film, epicką medytację Siglo ng pagluluwal (Century of Birthing, 355 min.) Diaz poświęca sztuce, a w szczególności roli artysty we współczesnym, zdominowanym przez fundamentalizmy świecie. To dwie pozornie niezwiązane ze sobą historie. Bohaterem pierwszej jest Homer, filmowiec (znajdujący się gdzieś między Fellinim a Warholem), przez lata pracujący nad zakończeniem swojego ostatniego dzieła, wciąż niezadowolony z rezultatu. Opędza się od przyjaciół, współpracowników, dziennikarzy i selekcjonerów festiwali, twierdząc, że swoje filmy tworzy dla Sztuki, nie z innych pobudek. Druga część opowiada o chrześcijańskiej wspólnocie na filipińskiej prowincji, o grupie młodych kobiet i ich charyzmatycznym liderze ojcu Turbico. Jedna z wieloletnich członkiń wspólnoty popada w zwątpienie, co nie pozostanie bez wpływu na całą grupę.

Diaz wkłada w usta Homera długie monologi poświęcone naturze kina, portretuje obu mężczyzn w kontemplacyjnych, często klaustrofobicznych ujęciach, uwypukla ich skomplikowane osobowości, uwięzione w romantycznej koncepcji twórcy i proroka. Obaj są oddani własnym bogom, obaj mają wiernych, obsesyjnie wpatrzonych w nich uczniów. Krytycy zwracają uwagę na charakterystyczną, symboliczną wyobraźnię Diaza, na atmosferę tworzoną przez poetyckie czarno-białe zdjęcia. Nie wahają się przyznać, że Siglo ng pagluluwal wydaje się najbardziej urzekającym filmem reżysera, z pewnością jest też jego najbardziej osobistym wyznaniem.

Konferencja prasowa po projekcji Century of Birthing na festiwalu w Wenecji

Jakub Królikowski (FF Pięć Smaków) pisał po projekcji filmu w Rotterdamie:

"Swoją moc pokazał na festiwalu Lav Diaz, reżyser już legendarny, który uprawia swój własny gatunek. Jego filmy rzadko trwają krócej niż 6 godzin. W Polsce można było zobaczyć parę lat temu Melancholię. W programie Rotterdamu są dwa jego filmy: Florentina Hubaldo, CTE oraz Century of Birthing. Ten pierwszy jest zresztą remakiem dzieła, które zrealizował 2 trzy 3 lata temu, ale nie był z niego zadowolony.

Zmierzyłem się z krótszym, 6-cio godzinnym Century of Birthing. Nie było to jednak wcale tak wymagające wyzwanie. To bardzo ciekawy film. Przeplatają się w nim dwa wątki - filmowca, pracującego nad nowym filmem oraz dziewczyny, która trafia do tajemniczej sekty. Trudno powiedzieć czy można było te historie opowiedzieć w krótszym czasie - bo to nie opowiadanie historii jest tak naprawdę celem. Ten film po prostu płynie, pochłania, oczywiście przy odrobinie zaangażowania ze strony widza. Fascynująca jest wolność, lekkość, z jaką działa twórca. Ignoruje wszelkie definicje filmu i robi kino tak jak czuje, tak jak chce. Jest w tym przekonująco prawdziwy i swobodny, ta pewność siebie bije z kadrów. Zastanawiam się, jak Roman Gutek, z którym rozmawiałem tu chwilę o kinie Diaza: może właśnie takie filmy powinno się robić? Może właśnie to jest najczystsze kino?"

Moje NH
Strona archiwalna 12. edycji (2012 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.nowehoryzonty.pl
Nawigator
Lipiec 2012
PWŚCPSN
161718 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
Skocz do cyklu
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu
 
Kalendarium Indeks filmów Mój plan Klub Festiwalowy Arsenał
© Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
festiwal@nowehoryzonty.pl
realizacja: Pracownia Pakamera
Regulamin serwisu ›